Ostatnio dostałam od znajomej maselniczkę.....poprosiła mnie czy bym jej nie zrobiła.
Czemu nie..?.:) A, że chciała z jakimś czerwonym akcencie to wypadło że będą w maki bo taką serwetkę miałam w domu...
Myślałam, że nie zdołam jej dokończyć bo jak na złość farba mi się skończyła, a w sklepię w którym ją kupuje zabrakło. Taki pech.....ale wydusiłam ostatnie krople i finisz...:D
Czemu nie..?.:) A, że chciała z jakimś czerwonym akcencie to wypadło że będą w maki bo taką serwetkę miałam w domu...
Myślałam, że nie zdołam jej dokończyć bo jak na złość farba mi się skończyła, a w sklepię w którym ją kupuje zabrakło. Taki pech.....ale wydusiłam ostatnie krople i finisz...:D
Prosta bez wydziwiania.....
Jakoś wyszło może mogło być lepiej ale mam nadzieje że i taka się spodoba...
Możecie sami ocenić...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
♥ Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuje
♥ Jeśli w komentarzu pozostawicie link do bloga, na pewno go odwiedzę! :)